piątek, 30 września 2011

"Niezniszczalni" ("The Expendables" USA 2010, reż Sylvester Stallone)



Ojej, co tu się dzieje! Po pierwsze grają tu wszyscy: Sylwek, Arnold, Brus Łilis, Miki Rurka, Dolf, Statham, Eric Roberts i ktośtam jeszcze. Fabuła w zasadzie jest nieistotna bo liczą się efektowne strzelaniny i wybuchy (a jak na taką ilość trupów to krwi bardzo niewiele) oraz to żeby zły był bardzo zły a dobry bardzo dobry. Bez sensu jest wymienianie scenariuszowych płycizn bo całość jest na bardzo niskim poziomie - widz do końca nie doczeka się tajemnicy czy zagadki lub jakiegoś zwrotu akcji. Pojawia się też wątek miłosny, który wiadomo jak się zacznie, rozwinie i skończy. Zdecydowanie rekomenduję oglądanie grupowe bo wtedy fajniej można sobie robić jaja ze wszystkiego co się dzieje ze szczególnym uwzględnieniem żenujących one-linerów. Nie trzeba chyba nadmieniać że skoro Sylwek kręci film sam o sobie to będzie on głównym kowbojem i to on będzie rzucał najwięcej drętwych dowcipasów. Wysokobudżetowa tandeta, na szczęście już kręcą kolejną część!

http://www.imdb.com/title/tt1320253/

Brak komentarzy: