piątek, 7 października 2011

"Shutter Island" (USA 2010, reż Martin Scorsese)



Dobry. Nie taki że urywa łeb ale dający sporo frajdy. Di Caprio jest federalnym detektywem płynącym na oddaloną wyspe gdzie ma przeprowadzić śledztwo dotyczące zniknięcia jednej z groźnych pacjentek lokalnej instytucji dla niebezpiecznie obłąkanych. Z czasem wychodzą na jaw kolejne interesujące informacje i robi się coraz gęściej i coraz ciekawiej aż do finału, który wszystko wywraca do góry nogami. Zastrzeżenie jakie mam jest takie że końcówka, gdy juz widz połapał się w istocie intrygi sie nieco wlecze, na domiar "złego" wszystko układa się nie tak jak sam się spodziewałem i jakbym sobie tego życzył. Bywa. Kilka malowniczo krwawych scen jest, są też stosy trupów i w ogóle musze przyznac że atmosfera jest dośc mroczna. Długi ale bardzo fajny film.

http://www.imdb.com/title/tt1130884/

Brak komentarzy: