sobota, 10 stycznia 2009

"Gomorra" (Włochy 2008, reż Matteo Garrone)


Absolutnie rewelacyjne. Krwi tak naprawdę nie ma wiele - przemoc i brutalność jest często bardziej odczuwalna pod skórą niż zaprezentowana wizualnie. Od połowy filmu czekałem w każdej scenie, że ten, kto akurat w niej występuje zaraz zostanie zastrzelony. Dobra, złożona opowieść, na dodatek oparta na faktach, więc tym bardziej mrożąca krew w żyłach. Szczególnie uderza bieda, syf i beznadzieja bijąca z każdego niemal ujęcia plus świadomość że nic się tam nie odbywa bez udziału czy wiedzy lokalnych klanów. A najlepsze jest to że nie da się tego określić jako "kino gangsterskie" a raczej "film o mafii" a to, okazuje się, zupełnie nie to samo. Muszę też napisać że każdy z facetów występujących w tym filmie (może oprócz krawca Pasquale) ma fatalny styl choć uważa się za króla życia. Klasycznie po włosku... Na dodatek wszystko bardzo fajnie filmowane w rytm kaszaniastych hitów italo disco. Niesamowite. Trzeba będzie przeczytać książkę.
http://us.imdb.com/title/tt0929425/

Brak komentarzy: