piątek, 2 stycznia 2009

"Wizja Mordercy" ("Anamorph" USA 2007, reż Henry Miller)


Teraz jest jakaś taka moda na kręcenie filmów o gliniarzach co mają wewnętrzny problem, więc są szczególni a na dodatek są wysokiej klasy ekspertami ścigającymi seryjnych morderców (poznajemy to po tym że udzielają wykładów studentom). Tutaj chyba miało być według tego schematu, a że zabrakło oryginalności to mamy thriller psychologiczny klasy C lub D. Ewidentnie miało to być coś mrocznego, skomplikowanego, co nie będzie dawało spać a wyszło coś co jak dla mnie zrobione jest okropnie na siłę. Szczególnie ciężko było znieść bełkotliwe wykłady jakich policjantowi udzielał handlarz sztuką (rola z "Prison Break", się wlecze za tym panem). Farbowany Willem Defoe mnie nie przekonywał, a ta jego przeszłość wcale nie była taka mroczna. Intryga, mimo kilku fajnych pomysłów na pokrajanie ludzi mocno sztampowa, sporo nudnych momentów (mających zapewne "budować psychologię") a dziury logiczne niestety takie że pod koniec szydziłem z nich na całego. Poprzedni film, który oglądałem śmierdział taniochą a miał klimat a ten miał raczej spory budżet a wyszła lipa. Plusik za zezowatego lekarza patologa.
http://www.imdb.com/title/tt0497323/

Brak komentarzy: