czwartek, 11 października 2018

"Corto Maltese - Ballad of the Salt Sea" ("Corto Maltese - La ballade de la mer salée" Francja 2002, reż Richard Danto + Liam Saury)



Drugi z rzędu film, który czekał w kolejce od ponad piętnastu lat i wreszcie mi się udało. Tym razem jest to animacja na podstawie klasycznego francuskiego komiksu. Styl obrazka - powiedziałbym nieco japoński. Animowane to jest tak własnie nieco w mangowym stylu aczkolwiek nie mamy tu biegania po krzywiźnie planety i wielkich robotów. Corto wygląda jak Corto z komiksu. Jest spokojnie lub wręcz bardzo spokojnie a intryga rozgrywa się głównie w dialogu. Jasne: są gwałtowniejsze momenty na morzu jak i chwile walki - wszystko fajnie narysowane i miłe dla oka - ale to nie one tutaj tworzą nastrój całej tej produkcji. Jest cicho i tajemniczo. Jest pacyficzna duchota i wcześnie pojawiająca się ciemność. Jest, no to może trochę na wyrost ale jest, międzynarodowy spisek. I fajnie to wyszło w połączeniu z dobrze dobraną muzyką budująca kiedy trzeba odpowieni mrok, choć nie da się ukryć że to wszystko raczej dla młodszego widza. Nie wiem tylko dlaczego zły i brodaty kapitan musi się nazywać Rasputin ale może wynika to z komiksów, których nie czytałem. Jestem pewien, że jak chwilkę odsapnę, żeby nie oglądać wszystkiego ciurkiem, spokojnie chapnę pozostałe dwie części.

https://www.imdb.com/title/tt1098199/

Brak komentarzy: