niedziela, 21 października 2018

"Jack Reacher: Jednym strzałem" ("Jack Reacher" USA 2012, reż Christopher McQuarrie)

 

Tę późniejszą część oglądałem kilka miesięcy wcześniej, nie zdając sobie sprawy z istnienia tej. Ta jest lepsza. Mniej oczywista, ciekawsza, a i końcowa walka, której wynik wszyscy znają, nie jest rozwleczona w nieskończoność. Tom Cruise jest tym świetnym, jak zwykle Tomem Cruisem, który potrafi wszystko, i którego nie zaskakuje nic. Werner Herzog jest głównym złym i jest świetnym złym, naprawdę jak coś mówi to robi się chłodno. Do tego jeszcze w epizodzie pojawia się lubiany przeze mnie Robert Duvall. Da się patrzeć. Nie żeby to było coś niesamowitego, (z grubsza wiadomo: bijatyka goni strzelaninę), ale uczciwie można przyznać że to przyzwoicie zrobiony, całkiem przeciętny, sensacyjny film, z trochę lepszą niż zwykle obsadą. Jak się zrobi jesień za oknem, to można popatrzeć.

https://www.imdb.com/title/tt0790724/

Brak komentarzy: