środa, 17 października 2018

"Sztos 2" (Polska 2011, reż Olaf Lubaszenko)



Straszliwy klocek. Bezczelne odcinanie kuponów od sukcesu pierwszej części. Żle nakręcony, byle jak oświetlony (wszyscy mają ohydnie przepalone, pomarańczowe twarze), z najgorszymi żartami jakie sobie można wyobrazić, z niezliczoną ilością scen będacych klasycznymi zapchajdziurami, ze scenariuszem, który przez pierwszą godzinę jest w zasadzie o niczym a przez ostatnie 40 minut stara się być sensacyjny, z megażenującą końcówką ("bo jednak my to jesteśmy fajni kolesie, czynimy dobro"), jednym słowem - abolutna tragedia i marnowanie czasu. A sceny gdzie Linda jest naćpany grzybkami halucynogennymi i marihuaną na raz są naprawdę poniżej wszelkiej krytyki. Słodki Jezu, po co to komu? Oglądając to "dzieło" nie wierzyłem własnym oczom że można nakręcić coś aż tak słabego. Jedyne co było w miarę ok to wybuchający samochód na początku seansu. Reszta do zapomnienia. Dno.

https://www.imdb.com/title/tt2012645/


Brak komentarzy: