niedziela, 4 kwietnia 2010

"Hanging Woman" ("La orgía de los muertos" Hiszpania / Włochy 1973, reż José Luis Merino)



Hiszpańsko-włoski film z '73-ciego z orgią trupów w tytule nie może być rozczarowaniem. Owszem może czasami historia jest nieco głupawo naciągana (no bo np. jakim cudem grabarz wszystkich podgląda przez dziury w ścianach? i tak naprawdę po co?) i może jest to kino klasy F ale co ja poradzę że to do mnie trafia? Świetna po raz kolejny jest muzyka - zróżnicowana, fajnie wszystko ilustrująca, sprawia że historia jakimś cudem wydaje się mniej kaszaniasta o co, umówmy się, niełatwo. Zombie i robactwo są w porządeczku, kamerdyner z dziurą w czole: palce lizać, główny bohater ma fryzurę na Beatelsa i elegancki wąs a plenery są prześliczne. Mimo tego że film raczej ogromnie przerażający to nie jest, należy zauważyć że końcówka przepełnia grozą, przynajmniej na tyle na ile w ogóle w tym przypadku można. Tytułowej orgii trochę brak, krwi też mogłoby być więcej no ale wszystkiego mieć nie można. Godny reprezentant gatunku.
http://www.imdb.com/title/tt0069046/

Brak komentarzy: