sobota, 16 października 2010

"Sound of Noise" (Szwecja 2010, reż Ola Simonsson + Johannes Stjärne Nilsson)



Strasznie fajne. O wywrotowcach - muzykach, którzy tworzą dzieło "na sześciu perkusistów i miasto" i robią quasi-terrorystyczne akcje polegające na graniu porywających rytmicznych utworów w miejscach, delikatnie mówiąc nie do tego służących. Przykłady: na pacjencie w szpitalu lub na liniach wysokiego napięcia. Na dodatek ekipa ta jest ścigana przez pochodzącego z bardzo umuzykalnionej rodziny policjanta, który kocha ciszę. Wiadomo że taka sytuacja musi wygenerować sporo humoru. Może na koniec gubi się nam tempo i mogłoby (wręcz powinno) być bardziej spektakularnie jednak i tak świetnie się bawiłem. Najfajniejsza akcja to chyba ta w banku ("Wszyscy na ziemię, nie ruszać się, to jest koncert!"). Godne odnotowania jest to że perkusiści występują pod swoimi prawdziwymi imionami. Bardzo fajny temat i co nie mniej ważne dobrze podany. Wiadomo że dużą rolę odgrywa ścieżka dźwiękowa i ten element też jest dobrze wykorzystany i fajnie ogarnięty. Zdecydowanie na plus.

http://www.imdb.com/title/tt1278449/

Brak komentarzy: