wtorek, 12 października 2010

"Na krańcu świata" ("Край" Rosja 2010, reż Aleksei Uchitel)



Poprzedni film tego pana mi się nie za bardzo spodobał. Ten też nie. Przyznać należy że zdjęcia wgniatają w ziemię - rzecz się generalnie dzieje na kolei stąd mamy dużo steampunkowych obrazków i buchającej pary, lokomotywich pościgów i zbliżeń na koła i tłoki. Miałem jednak poczucie że za dużo jest podjarki samymi pociągami (chociaż owszem są przepiękne) i akcja za bardzo na tym traci. Za mało jest też jasne o co chodzi, choć może w tym cały urok. Drugi z rzędu seans na którym się poczułem za głupi i nie wykluczam kolejnego podejścia chociaż naprawdę po trzydziestu minutach projekcji pytałem "to o czym jest ten film?". Nie wiem czy to ja nie byłem w formie czy może to reżyser miał jakiś zamiar ale mu się on gdzieś rozpłynął. A może po prostu z panem Uchitielem się nie lubimy?

http://www.imdb.com/title/tt1706414/

Brak komentarzy: