wtorek, 8 listopada 2016

"McVicar" (Wielka Brytania 1980, reż Tom Clegg)



Oparta na faktach opowieść o gangsterze, który po otrzymaniu dwudziestotrzyletniego wyroku uciekł z więzienia o zaostrzonym rygorze i odstawił kolejny spektakularny numer. Piękny, brytyjski oldschool z charakternym bohaterem-łobuzem i ekipą szemranych typów po obu stronach krat. Są odpowiednie ubrania i wnętrza, gra świetna muzyka a język filmowy jest taki, jak dawno temu. Wszystko się klei zarówno w warstwie wizualnej jak i fabularnej. Po wydarzeniach opisanych w filmie McVicar złagodniał, napisał książkę i stał się tzw. porządnym człowiekiem. Za to dla mnie najważniejszy morał filmu brzmi tak, że na kolegów zawsze można liczyć. Kupuję to. Może nie wyrwał mnie z kapci ale dobrze mi się go oglądało i mam poczucie że to kawałek fajnego kina.

http://www.imdb.com/title/tt0081144/

Brak komentarzy: