wtorek, 15 listopada 2016

"Światła Wielkiej Wsi" ("Огни большой деревни" Rosja 2016, reż Ilya Uchitel)



Świetny. Dawno nie oglądałem komedii, na której bym się tak uśmiał. Rzecz dzieje się na pięknej rosyjskiej prowincji - odrapane bramy, syfiaste bazary i ogólny marazm. W takim miejscu dwudziestoletni Fiedia prowadzi kino. Lokalni gangsterzy współpracując z lokalną władzą pod pretekstem niespełnionych wymogów przeciwpożarowych chcą mu je odebrać żeby zrobić w lokalu sklep. Aby zgromadzić fundusze na remont chłopak postanawia nakręcić film. Mało tego, żeby film był kasowy, wraz z przyjacielem porywają gwiazdora rosyjskiego kina, który właśnie przejeżdża przez miasto pociągiem po tym jak po pijaku zdemolował plan zdjęciowy reklamy musztardy. W projekcie uczestniczy jeszcze słodka, delikatna i wstydliwa młodociana mistrzyni karate i zapijaczony, siwowłosy operator. To musi się udać, prawda? A żeby było jeszcze weselej - porwany gwiazdor gra samego siebie. Więcej chyba nie trzeba pisać. Zdecydowanie jest to produkcja godna polecenia.

http://www.imdb.com/title/tt6237128/

Brak komentarzy: