sobota, 21 lutego 2009

"The Hill" (Wielka Brytania 1965, reż Sidney Lumet)


Bardzo fajne. Wąsaty Sean Connery jest żołnierzem zesłanym do wojskowego więzienia na pustyni, gdzie on i jego kompani są gnojeni oczywiście niewspółmiernie do przewinień. Tytułowe wzgórze usypane jest przy placu przez więźniów i tresura polega na ganianiu w pełnym rynsztunku pod górkę. Zapewne w swoich czasach "Wzgórze" pokazując armię Imperium od nieco innej strony poruszał bulwersujące tematy, dzisiaj raczej oglądam to jako bardzo dobry film o więzieniu. Osobna sprawa to rasizm, wiadomo, że czarnoskóry więzień ma najgorzej, ale szczególne jest to że nawet jego koledzy, którzy z nim trzymają też nabijają się z tego że jest czarny. Zresztą scena, w której właśnie on odmawia posłuszeństwa oraz tego konsekwencje były jedynym zabawnym momentem w całym filmie. Na początku myślałem że raczej wszystko będzie trącić myszką jednak im dłużej oglądałem tym napięcie bardziej rosło i robiło się coraz ciekawiej. Dobra rzecz.
http://www.imdb.com/title/tt0059274/

Brak komentarzy: