piątek, 6 lutego 2009

"Uchôten hoteru" (Japonia 2006, reż Koki Mitani)


Japońska komedia, którą obejrzałem zupełnie niechcący okazała się naprawdę śmieszna. Pomysł bardzo prosty - w eleganckim hotelu trwają przygotowania do imprezy sylwestrowej, pojawia się mnóstwo osób, których losy układają się w skomplikowaną pajęczynę zależności. Oczywiście wszystko się plącze i układanie klocków z powrotem na miejsce stanowi świetną zabawę tym bardziej, że wskazówka zegara nieubłaganie zbliża się do północy. Osobny bonus stanowi mnóstwo klasycznie japońskich smaczków - np: kto wiedział że w hotelu pracuje kaligraf? (Jego zajęciem jest malowanie zaproszeń, ogłoszeń i wszelkich hotelowych pism tak, żeby było z klasą i elegancko). Komuś kto tego nie lubi może nie pasować japoński sposób podawania humoru. Poza tym film jest całkiem długi, jednak taka ilość wątków musi mieć czas żeby się połączyć. Jak dla mnie: bardzo fajne.
http://www.imdb.com/title/tt0498587/

Brak komentarzy: