piątek, 13 lutego 2009

"Imię Róży" ("Der Name der Rose" Francja / Włochy / Niemcy Zachodnie 1986, reż Jean-Jacques Annaud)


Wreszcie obejrzałem spokojnie i w całości po raz pierwszy "Imię Róży". Żeby było jeszcze bardziej wstyd to przyznam się że książki też nie miałem okazji przeczytać. Naturalnie bardzo mi się podobało, bo uwielbiam filmy gdzie średniowiecze jest naprawdę brudne, nikt nie myje zębów (o ile je w ogóle ma) i wszyscy są brzydcy. Do tego dochodzi oczywiście bardzo fajna intryga osadzona w ponurej klasztornej scenografii. Wiele więcej mi do szczęścia nie trzeba - najfajniejsza postać jak dla mnie to chyba Ubertino da Casale (przełożony Jezuitów), chociaż wiadomo że Ron Perlman też rządzi. A krew w tym filmie to jest głównie świńska.
http://www.imdb.com/title/tt0091605/

Brak komentarzy: