niedziela, 24 maja 2009

"Case of the Scorpion's Tail" ("La coda dello scorpione" Włochy / Hiszpania 1971, reż Sergio Martino)



Chyba poprzedni film giallo, który oglądałem był odrobinkę fajniejszy chociaż ten też jest niczego sobie. Oczywiście mamy taki sam klimat -> trącące kaszanką europejskie kino sprzed prawie 40 lat, malownicze lokacje, serię brutalnych morderstw, sekrety i sprytną intrygę (tak komiksowo sprytną), która rozwiązuje się dopiero na końcu. Plus całkiem niezłe zdjęcia, powalającą charakteryzację (to oko na wierzchu jest świetne) zabawną, chillującą muzykę i tych niepowtarzalnych aktorów - Anita Strindberg okazuje się całkiem świeża, George Hilton oczywiście też jest szarmancki i pseudo-przystojny (w krawacie zawiązanym na rozpiętą koszulę - yeah!). Już ustawiam się w kolejce do obejrzenia kolejnych filmów z tej szufladki. Wszystko wskazuje, że to właśnie ten rodzaj kina idealnie trafia w mój gust.
http://www.imdb.com/title/tt0066924/

Brak komentarzy: