środa, 13 maja 2009

"The Strange Vice of Mrs. Wardh" ("Lo strano vizio della Signora Wardh" Włochy / Hiszpania 1971, reż Sergio Martino)



Pani Wardh to kobieta, w której życiu pojawia się trzech mężczyzn: mąż, były facet i obecny kochanek. Na domiar złego cała czwórka znajduje się w miejscu i czasie gdzie ktoś brutalnie zabija młode dziewczyny (tak, tak, golizny sporo). I co więcej mogę powiedzieć? To jest dokładnie to co tygrysy lubią najbardziej. Niby kaszana - bo widzimy czasami nieporadne, drugoligowe aktorstwo, opowieść rzeczywiście bywa zabawnie naciągana i ogólnie nad wszystkim unosi się zapach taniości. Za to z drugiej strony to autentycznie jest fajny film - momentami naprawdę świetne, pomysłowe zdjęcia, kilka trzymających w napięciu scen i zaplątana intryga, w której do końca nie wiadomo co się okaże. Oczywiście setnie się przy tym ubawiłem, szczególnie gdy George Hilton prezentuje swoje wdzięki i przy innych charakterystycznych dla filmów z epoki motywach. O ile ktoś nie woli dzisiejszych adaptacji komiksów za ich efekciarstwo i blask to uważam że zdecydowanie warto.
http://www.imdb.com/title/tt0066412/

Brak komentarzy: