niedziela, 17 maja 2009

"House of Games" (USA 1987, reż David Mamet)



Fajny pomysł i ciekawie zawiązana intryga, jednak nie wszystko do końca mi się spodobało. Mówiąc najprościej: znana pani psycholog wkręca się w towarzystwo zawodowych oszustów i krętaczy. Bardzo lubię takie klimaty i zagwozdki nie kto kogo ale kiedy przekręcił. To co mi tu przeszkadzało to styl głównej bohaterki - okropnie ubrana (wiem, to są 80's), dziwnie momentami się zachowująca, nieatrakcyjna, dochodzę do wniosku że ona po prostu psuje ten film. Na dodatek, gdy już się okazuje co się ma okazać ona wybiera najbardziej banalne rozwiązanie. Szkoda. Gdyby ją na kogoś innego podmienić lub jeśli komuś ona nie przeszkadza tak bardzo jak mi to nie ma innych powodów do narzekań - fajne, momentami całkiem mroczne kino.

http://www.imdb.com/title/tt0093223/

Brak komentarzy: