czwartek, 31 października 2013

"Iron Man" (USA 1931, reż Tod Browning)



Ponieważ żyję w erze ekranizacji amerykańskich komiksów to wiadomo że zaintrygował mnie "Iron Man" z 1931 roku w reżyserii Toda Browninga i dlatego go obejrzałem. No i przyznam że zupełnie nie żałuję. Rzecz dotyczy pięściarza, noszącego tytułowy pseudonim. Opowieść jest o upadku, wzlocie i ponownym upadku, przyjaźni i zdradzie, wszystko dokładnie tak jak powinno być. Fajne są sceny walk bokserskich - kręcone prawdopodobnie podczas prawdziwych spotkań, prawdziwych zawodników, niekoniecznie z dogodnej dla kamerzysty pozycji (szczególnie pod koniec). Mówiąc najkrócej - fajna opowieść, z ciekawą intryga i nienachalnie podanym morałem. Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu że najlepsze filmy już nakręcono a Tod Browning to wizjoner. Warto.

http://www.imdb.com/title/tt0022002/

Brak komentarzy: