czwartek, 31 października 2013

"Ran" (Japonia / Francja 1985, reż Akira Kurosawa)



Och jakie to dobre! Pod każdym względem. Intryga najlepsza na świecie - ojciec rodu oddaje władze synom. Jeden z nich się sprzeciwia temu pomysłowi więc zostaje skazany na banicję a dwóch pozostałych zaczyna jątrzyć (moja matka mówi że to "Król Lear", nie wiem, nie czytałem). No i wtedy się zaczyna. Do gry wchodzi również żona jednego z braci i ponieważ (UWAGA SPOILER) kieruje się zemstą jest naprawdę bardzo ciekawie więc do samego końca czekałem na to kto kogo wymorduje a kto się utrzyma na powierzchni. Obrazki przepiękne - malownicze góry porośnięte trawą, wzorzyste, kolorowe kimona, bitwy ze stosami trupów - wszystko naprawdę świetne, mucha nie siada. Wątki może lekko poplątane ale w idealnym stopniu, nie jest tak że ciężko się nam zorientować co jest grane -  bohaterowie wpływają na siebie i współpracują lub się zdradzają. Naprawdę wszystko idealnie. Ogląda się to doskonale, mimo że całość trwa 2 godziny i 40 minut. Mistrzostwo.

http://www.imdb.com/title/tt0089881/

Brak komentarzy: