wtorek, 30 września 2014

"The Dead Undead" (USA 2010, reż Matthew R. Anderson i Edward Conna)



Chyba najgorszy film o zombie jaki kiedykolwiek widziałem. Zaczyna się tak jak zwykle - młodzież przyjeżdża wypocząć w domku na odludziu, samochód im się psuje a w okolicy nikogo nie ma. Sygnały ostrzegawcze w postaci Baby, Która Przesadziła z Siłownią I Ma Fatalną Grzywkę i jej kolesi pojawiają się dość szybko a w momencie kiedy widzimy retrospekcję do czasów wikingów zdobywamy pewność że nic już tego "dzieła" nie uratuje. Większość filmu wypełnia chaotyczna strzelanina i drętwe gadki a sens fabuły mniej więcej równa się budżetowi tej produkcji. Wiadomo - są niezamierzenie zabawne momenty, choćby wtedy kiedy widzimy Wietnamczyków, którzy maja nasunięte głęboko na oczy kapelusze (zabrakło Azjatów na castingu?). Warto tez wspomnieć że autor scenariusza, jeden z reżyserów i odtwórców głównych ról to ta sama osoba. Końcówka jest naprawdę wyjątkowo żenująca, zresztą aktorstwo i efekty tak samo. Ostrzegałem.

http://www.imdb.com/title/tt0923653/

Brak komentarzy: