wtorek, 23 września 2014

"The Sound of Fury" (USA 1950, reż Cyril Endfield)



Elegancka opowieść w starym stylu o tym jak jest źle i im bliżej końca tym coraz gorzej. Oto pewien bezrobotny i zdesperowany brakiem pracy ojciec i mąż daje się omotać rzezimieszkowi, z którym popełnia coraz drastyczniejsze przestępstwa. Wszystko po to aby zapewnić godny byt swojej ciężarnej żonie i synowi, oczywiście nie mającym pojęcia czym nasz bohater się zajmuje. Film to idealny przykład takiej klasycznej historii sprzed ponad pół wieku - jest ewidentny moralny dylemat, jest zły - prawdziwa kanalia i jest dobry, który czyni zło a w tle pięknie odzwierciedlona powojenna Ameryka ("Dałeś dziecku całe 50 centów?!"). Do tego dochodzi postać dziennikarza opisującego zbrodnie w lokalnej gazecie co też ma spory wpływ na bieg wydarzeń. Wszystko się pięknie rozwija, napięcie rośnie aż do drastycznej kulminacji, która mimo tego że nie spodziewamy się szczęśliwego zakończenia jest jednak szokująca. Świetne.

http://www.imdb.com/title/tt0043075/

Brak komentarzy: