niedziela, 30 listopada 2014

"Pineapple Express" (USA 2008, reż David Gordon Green)



Więc to jest ten Seth Rogen, o którym tyle ostatnio słyszałem, a który do tej pory był mi zupełnie obcy. No niestety nie porwał mnie. Jasne, da się na to popatrzeć ale bez nadmiernej ekscytacji. Historia, mówiąc najprościej, polega na tym że pewien facet jest świadkiem morderstwa i wraz ze swoim dilerem uciekają przed bandytami. Niestety jak dla mnie za dużo tu typowo amerykańskich gadek i typowo bezsensownych zachowań uzasadnianych na ogół tym że ktoś wypalił za dużo jointów. Oczywiście mamy tu kilka dobrych momentów, (choć śmiałem się tylko raz, kiedy diler wybił nogą szybę w prowadzonym przez siebie aucie) i spokojnie można to obejrzeć jednak nie wiem o co tyle szumu. Nie napiszę tez że mi się nie podobało albo że to słaby film bo w sumie jest w porządku ale z drugiej strony raczej nie planuję polować na kolejne produkcje Setha Rogena. Rosie Perez jak zawsze super.

http://www.imdb.com/title/tt0910936/

Brak komentarzy: