sobota, 14 listopada 2015

"Battlefield Death Tales" (Wielka Brytania 2012, reż James Eaves + Pat Higgins + Alan Ronald)



Trzy krótkie historie zrobione przez trzech różnych reżyserów, które łączy temat drugiej wojny światowej, zombich, nazistów i potworów. Wszystko jest tu okropnie złe. No dobra, nie wszystko - świetny jest Nazibot i super jest ten bezsensowny duch co ma swastyki zamiast oczu, poza tym naprawdę bolą zęby. Od samego początku najbardziej wali po głowie straszliwie drewniane aktorstwo. Dodajmy do tego beznadziejne oświetlenie, bardzo słabe scenariusze i ogólnie powiewający nad wszystkim zapach taniochy. Naprawdę solidnie się z tym męczyłem. Na początku trzeciej części miałem nadzieję że będzie ona nieco lepsza jednak po chwili pojawił się gumowy potwór ze sklepu z zabawkami i nieodwracalnie rozwiał wszelkie nadzieje. Dla kogoś kto lubi złe filmy to jest idealna sprawa ale dla wszystkich, którzy mają ochotę po prostu popatrzeć na coś fajnego to będzie zmarnowane 90 minut.

http://www.imdb.com/title/tt2218924/

Brak komentarzy: