środa, 25 listopada 2015

"Zejście do piekła" (Polska 1966, reż Zbigniew Kuźmiński)



Polski film o tym jak naukowa ekspedycja odnajduje ukryty obóz nazistów, dwadzieścia lat po wojnie gdzieś w południowoamerykańskiej dżungli. Bardzo to jest dziwne: dość ciekawe i niesamowite. Sam fakt że kiedyś ktoś nakręcił coś takiego w jakimś kraju przyjaznym PRL-owi już jest dla mnie zaskakujący. Ale do rzeczy: oto Witold Pyrkosz, grający asystenta profesora, który płynie w górę rzeki szukać indiańskiego plemienia (scena z nim i jedyną Niemka w obozie palce lizać). Zaraz za nim pojawia się Perepeczko, który w filmie ma na imię Odyn co już samo w sobie sprawia że bardzo zabawnie się to ogląda. Nie do pominięcia jest też ten szczególny oldskoolowy rasizm. Wiadomo: Źli są źli: aroganccy, agresywni i butni wobec Czarnych ale ci Dobrzy wcale nie są o wiele lepsi i też ich traktują z wyższością i pobłażliwością ("zbierz naszych Murzynów i idziemy"). Żeby było jeszcze zabawniej widać że dialogi na tematy światopoglądowe zostały brutalnie potraktowane nożycami cenzora - żadnego przemycania nazistowskiej ideologii! No a końcówka, której nie zdradzę, po prostu wprawiła mnie w stan szoku. Gdyby nie to że scenariusz jest taki bezsensowny, to bym powiedział że to godne polecenia a tak powiem tylko że "dla koneserów".

http://www.imdb.com/title/tt0061214/

Brak komentarzy: