czwartek, 28 listopada 2013

"The Man with a Cloak" (USA 1951, reż Fletcher Markle)



Z kapci mnie nie wyrwało ale i tak przyjemnie się na to patrzyło i słuchało tych ich dialogów.  Rzecz się dzieje w połowie XIX wieku i mimo że lubię czarno-białe filmy to tu zabrakło mi koloru ponieważ panie noszą tu naprawdę niesamowicie eleganckie suknie i na pewno świetnie się one prezentowały w pełnej palecie barw. Główna bohaterka to młoda Francuzka, która nie wie na jaką karkołomną rzecz się porywa dostarczając list starcowi, na którego majątek czyha kilka osób. We wszystkim pomaga jej przypadkowo spotkany tajemniczy poeta w czarnym płaszczu, który prawie na chwilę nie wypuszcza z ręki kieliszka i co do którego nie do końca jesteśmy pewni po czyjej stoi stronie. W fotel to nie wkręca ale na pewno jest ciekawe a już szczególnie druga połowa filmu kiedy intryga się zagęszcza. Dosyć zabawne jest też to kim i w jaki sposób okazuje się tytułowy mężczyzna w płaszczu. Można obejrzeć w jesienny wieczór jak ktoś lubi takie retro kino.

http://www.imdb.com/title/tt0043782/

Brak komentarzy: