niedziela, 11 października 2015

"Szarada" ("Charade" USA 1963, reż Stanley Donen)



Cary Grant i Audrey Hepburn grają w typowej dla lat sześćdziesiątych mieszance komedii romantycznej z komedią kryminalną. On jest oczywiście czarujący i dowcipny a ona delikatna i wszystkim mocno przejęta. Dialogi między nimi są oczywiście ozdobą filmu. Osią intrygi jest solidna sumka, która komuś ukradł jej nieżyjący już mąż, a o którą własnie upominają się rozmaite mroczne typy (w tym m.in. James Coburn). Ma to swój niezaprzeczalny urok chociaż przyznać trzeba że i trup się nieco ściele - stąd pół kropelki. Im dłużej o tym sobie myślę, i chyba im bliżej końca projekcji tym bardziej jestem skłonny powiedzieć że jednak to bardziej komedia niż kryminał. Koniecznie też muszę wspomnieć że dodatkowe punkty należą się za superanckie napisy na początku. Kolejny film z kategorii "Ech, dziś już takich nie kręcą". Fajny.

http://www.imdb.com/title/tt0056923/

Brak komentarzy: