piątek, 14 października 2011

"Policeman" ("Ha-shoter" Izrael 2011, reż Nadav Lapid)



Nudny. Zawiodłem się srodze. Film o izraelskich policjantach z jednostki antyterrorystycznej, w którym za wiele się nie dzieje. Cała opowieść jest wadliwie skonstruowana i przez to nie za bardzo wiemy o co w tym wszystkim chodzi ani co z tego na dobrą sprawę wynika. Niby mamy motyw zbrodni, którą przyjemni chłopcy chcą zamieść pod dywan jednak jakoś on sie rozmywa. Z kolei historia o rewolucyjnej organizacji jest żenująco naiwna, sam główny bohater raczej antypatyczny, brak muzyki i nie do końca udane zdjęcia w niczym nie pomagają - podobnie jak niedomknięte wątki. W całym filmie są dwie dobre sceny a to zdecydowanie za mało - one i sam pomysł pokazują że był tu potencjał - niestety sie nie udało.

http://www.imdb.com/title/tt1978447/

Brak komentarzy: