piątek, 4 grudnia 2015

"Biegnij, Lola, biegnij" ("Lola rennt" Niemcy 1998, reż Tom Tykwer)



Nigdy nie oglądałem a takie to fajne. Bardzo w duchu lat 90-tych. Jest szybki rytm elektronicznej muzyki, szybkie cięcia, animowane wstawki i szalona historia. Wszystko jak trzeba. Opowieść jest o tym że chłopak tytułowej bohaterki wpadł w tarapaty, jest winien ciemnym typom grube pieniądze i ma godzinę na to żeby je zdobyć. Planuje w związku z tym obrobić sklep na co Lola nie może się zgodzić więc bierze sprawy w swoje ręce i zaczyna wyścig z czasem i losem. Jak zwykle - im mniej się wie co będzie dalej, tym jest fajniej, głównie za pomocą pewnego prostego i ustawiającego cały film zabiegu. Poczucie uciekających minut jest bardzo dobrze oddane nie tylko w warstwie montażu ale również za pomocą pulsującej ścieżki dźwiękowej. Dokładnie tak się kręciło dwadzieścia lat temu i bardzo to trafia w mój gust.

http://www.imdb.com/title/tt0130827/

Brak komentarzy: