środa, 30 grudnia 2015

"Trip with the Teacher" (USA 1975, reż Earl Barton)



Podręcznikowy przykład na to jak nie powinno się robić filmów. Chwilami zabawne ale ogólnie rzecz biorąc bardzo złe kino. Cztery dziewczęta i ich nauczycielka oraz kierowca autobusu zostają osaczeni na bezludziu przez niedobrych motocyklistów. I w zasadzie to tyle. Nie ma tu żadnych szczególnych zakrętów intrygi ani wielkich niespodzianek. Bo końcówkę trudno takową nazwać. Cały film mógłby spokojnie trwać o połowę krócej - wszystko jest na maxa rozciągnięte w związku z czym jakiekolwiek próby budowania napięcia rozsypują się zanim cokolwiek uda się stworzyć. Ach, no i oczywiście nikt w tym filmie nie zachowuje się rozsądnie. Ani oprawcy, ani ofiary. Wlokło się to nieskończenie długo, mimo tego że to ledwo 91 minut. I żadne patenty typu powtarzanie kolejny raz tego samego tematu na pianino w niczym nie były w stanie pomóc. Jedyne co jest naprawdę super to okulary(!) i mina głównego Złego. Słabe, można odpuścić.

http://www.imdb.com/title/tt0070834/

Brak komentarzy: