środa, 16 grudnia 2015

"Devil Woman" ("Onibaba" Japonia 1964, reż Kaneto Shindô)



Czarno-biały, klasyczny, japoński film grozy. Przez pierwszą godzinę bardziej zagęszcza się tu klimat niż coś konkretnego się dzieje ale potem jak już akcja nabierze rumieńców to jest całkiem w porządku. Bardzo fajnie że bohaterami są wieśniacy mieszkający w szałasach z trawy i żyjący z mordowania wojennych niedobitków i dezerterów. Częściej trafiam na opowieści o samurajach i arystokracji niż o chamach jedzących psy. Atmosfera jest więc całkiem duszna, brudna i coraz mroczniejsza. Jest tajemnicza dziura w ziemi, jest romans i zazdrość, jest demon i jest grające swoją rolę morze traw. Tak jak wspomniałem, rozkręca się wszystko powoli, z początku sporo tu długich, spokojnych i cichych momentów i mimo że przy pierwszym podejściu, prawie rok temu, dwa razy na tym zasnąłem to bardzo się cieszę że w końcu udało mi się dotrwać do końca. Warto.

http://www.imdb.com/title/tt0058430/

Brak komentarzy: