
No niestety. Może nie jestem rozczarowany ale nowy Bond jakoś mnie nie porwał. Jest okej bo jestem fanem Bonda ale też, mimo że trwa prawie dwie i pół godziny, pozostawił pewne wrażenie niedosytu. Z jednej strony mamy kontynuacje wątku ze "Skyfall" a z drugiej zwyczajną bondowską intrygę, które oczywiście się zazębiają. Wiadomo, wiele się w Bondzie zmieniło i nie uważam że wszystko na minus jednak sceny gdzie podrywa Monicę Belucci albo gdzie ląduje w ramionach kolejnej panienki są po prostu śmieszne. Sama akcja wiadomo - gna do przodu i jest ciekawa, okraszona walkami, gadżetami i pościgami - wszystko jak trzeba. Z drugiej strony końcówka jest taka jakby już nigdy nie mieli nakręcić żadnej kolejnej części i w sumie całkiem by mi to pasowało. Opowieść jest domknięta i fajno. Szkoda że na tym się nie skończy.
http://www.imdb.com/title/tt2379713/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz