
Przeczytałem że to najlepsza komedia wyprodukowana w ZSRR więc się skusiłem i nie było najgorzej. Sam pomysł bardzo zabawny - oto pewien dzielny obywatel w nagrodę za uczciwą postawę jedzie na wycieczkę do Turcji. Pech chce że wplątuje się w przemytniczo-kryminalną aferę, polegającą z grubsza na tym że wraca do domu z ręką w gipsie, w którym omyłkowo ukryte zostają kosztowności. Jak to w takich komediach bywa główny bohater jest totalnym, roztrzęsionym pierdołą, potykającym się o co tylko się da. Humor często jest slapstickowy, sporo jest np ujęć z przyśpieszonym bieganiem, ciągle coś się nie udaje, etc. Chwilami rzeczywiście jest zabawnie. Autorowi filmu udało się też uniknąć sowieckiej propagandy więc w sumie, choć może boków nie zrywałem, to wcale nie powiem że żałuję. Najlepsza Sowiecka komedia jest nawet ok.
http://www.imdb.com/title/tt0062759/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz