niedziela, 10 września 2017

"Grimsby" (WIelka Brytania / Australia / USA 2016, reż Louis Leterrier)



Sacha Baron Cohen uderza po raz kolejny i po raz kolejny przekracza wyznaczone przez siebie samego standardy niesmacznego żartu. Jest tu kilka momentów takich kiedy myślałem, że jednak to jest przeginka i słabe i że jednak bieda, lecz wtedy Pan Artysta dokręca śrubę tak bardzo, że myślę sobie "no nie, jednak geniusz". Oprócz normalnych standardowych żartów, komediowych motywów i gagów pojawia się kilka strzałów tak grubych, że trzeba je zobaczyć, nie ma sensu o tym pisać. Fabuła nośna - oto Sascha Baron jest angielskim przygłupim kibolem, z grubą blond żoną i naściorgiem dzieci. Okazuje się, że jego zaginiony przy porodzie brat jest supertajnym, eleganckim agentem Jej Królewskiej Mości. W wyniku splotu okoliczności wspólnie ruszają na misję i oczywiście nie będzie po drodze świętości, która nie zostałaby zszargana. To nie może się nie udać, prawda?

http://www.imdb.com/title/tt3381008/

Brak komentarzy: