czwartek, 14 września 2017

"Human Cobras" ("L'uomo più velenoso del cobra" Włochy / Hiszpania 1971, reż Albert J. Walkner)



Giallo, ulokowane trochę w Nowym Jorku a trochę w Kenii, o tytule nie mającym nic wspólnego z niczym. Pierwsze co uderza to znakomita muzyka - godna ilustrowania jakiejś historii, która naprawdę przyprawia o gęsią skórkę. Wygląda to tak, że Tony, dowiaduje się o nagłej śmierci swojego brata. Jak nietrudno się domyślić - ktoś mu w tym pomógł więc Tony rusza śladem, który zawiedzie go aż do Afryki. Inna sprawa, która jest dość oczywista to to, że jak na ten gatunek przystało, należy się spodziewać krwi, golizny, jednego nieco nieudolnego zwrotu akcji oraz oczywistego fałszywego tropu. Z drugiej strony trzeba przyznać, że to chyba nie jest taka typowa dla giallo intryga. Wydaje się być zbyt prosta i zbyt mało osób okazuje się braćmi z przeszłości czy ex-mężami z amnezją. Nie, że to źle - tylko po prostu bliżej dzięki temu do zwykłego kryminału. Jak ktoś lubi to spokojnie można popatrzeć chociaż to raczej śmieszno-zabawne niż tak na poważnie. Zdjęcia w Afryce i W Nowym Jorku fajne. No i ta muzyka!

http://www.imdb.com/title/tt0066923/

Brak komentarzy: