wtorek, 19 września 2017

"Crew of Combat Machine" ("Ekipazh mashiny boevoy" Związek Radziecki 1983, reż Vitali Vasilevsky)



Najgorszy propagandowy gniot. Nudny, banalny i po prostu głupi. Jedyna zaleta tego filmu to fakt, że trwa on niewiele ponad godzinę więc siłą rzeczy nie męczymy się z nim długo. Fabuła taka, że wciąż się zastanawiałem czy to jest jakiś typowy sowiecki motyw czy film "Biały Tygrys" to jakiś bogatszy remake tego tu gniota. Chodzi zasadniczo o to, że pojawia się jakaś niemiecka maszyna, której nie sposób stawić czoła bo niszczy wszystkie czołgi jak chce. Oczywiście pewien dzielny tankista, podejmuje się zadania i zastawia pułapkę. Ilość koszmarnych bzdur na centymetr taśmy filmowej przekracza tu wszelkie dopuszczalne natężenie. Dość powiedzieć że zwyczajem czerwonoarmistów wydaje się być sute biesiadowanie po każdym, najmniejszym sukcesie i to natychmiast po jego osiągnięciu. Zniszczyliśmy jakiś przebrany przy pomocy tektury za Tygrysa czołg? Świetnie! Wrak jeszcze dymi a tu spod pachy wjeżdża wódka i szlugi. Strasznie to bez sensu. Dla zagorzałych koneserów tematu.

http://www.imdb.com/title/tt0085481/

Brak komentarzy: