
Wcale niemłody Andy Lau wygląda w tym filmie na totalnego szczawia co trochę sprawia że nie do końca jest wiarygodny jako umierający na raka przestępczy geniusz. Śmiałem się też z tego że zawsze, gdziekolwiek on wsiada do autobusu to spotyka w nim tę samą dziewczynę. Tutaj scenarzysta odrobinę przesadził. Poza tym wszyscy zdrowi a film wystarczająco atrakcyjny, żeby się chciało przed nim siedzieć. Świetnie pokazana jest policja - głównie jako banda niekompetentnych, donoszących na siebie nieudaczników (świetny zestaw ról drugoplanowych) - na ich tle naprawdę fajny główny bohater, inspektor/negocjator jest niczym James Bond. Sporo ładnych zdjęć słonecznego Hong Kongu, fajnie obmyślana intryga, nienajgorsze dialogi, mówiąc najprościej - mimo drobnych niedociągnięć to bardzo przyzwoite kino.
www.imdb.com/title/tt0216165/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz