niedziela, 2 grudnia 2012

"Zombie Honeymoon" (USA 2004, reż David Gebroe)



Wreszcie film, w którym solidnie leje się sporo juchy. Kameralna opowieść o małżeństwie, które wyjeżdża nad ocean na miesiąc miodowy. Pech chce że pierwszego dnia na niego napada zombie co sprawia że świeżo upieczony mąż na dziesięć minut umiera po czym zaczyna przeistaczać się w wiadomo co. Przyznać trzeba że charakteryzatorzy spisali się bardzo dobrze - zgnilizna wyłazi stopniowo i Danny transformuje się w zombiego bardzo wiarygodnie. Mimo że widać że to dość tani film to jednak naprawdę nienajgorzej się go ogląda. Główna kwestia - czy on zje też ją czy może raczej jej się uda - jest całkiem umiejętnie rozegrana pośród ich marzeń o wspólnej szczęśliwej przyszłości i można powiedzieć że do końca nie jesteśmy tego pewni. Jak ktoś lubi taki temat to spokojnie może obejrzeć.

http://www.imdb.com/title/tt0399934/

Brak komentarzy: