
Wiele słyszałem zachwytów na temat tego filmu i chyba wywindowały one poprzeczkę zbyt wysoko. Nie że jest kiepski ale oczekiwałem czegoś rewelacyjnego. Żaden ze mnie fan obyczajowego kina stąd mój sceptycyzm. Może i jest ciekawie ale jak dla mnie raczej sennie. Pomysł interesujący, postacie fajne, islandzkie pejzaże wiadomo - cudowne, ale prawda jest taka że spodziewałem się jakiegoś wstrząsu, czegoś niesamowitego, tymczasem historia o dwóch nienawidzących się braciach i ich baranach w pewnym momencie po prostu dobiega końca i już. Jestem pewien że ten film ma swoich wiernych fanów ale to nie jest coś co by mnie wyrwało z kapci. Pół kropli za zwierzęce trupy i zwierzęcą krew.
http://www.imdb.com/title/tt3296658/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz