sobota, 17 grudnia 2016

"Impact" (USA 1949, reż Arthur Lubin)



Kolejny noir w dość krótkim odstępie od poprzedniego. No i nie wiem czy nie aż tak fajny czy to właśnie zbyt blisko jedna projekcja drugiej. Nie że słaby, nic z tych rzeczy. Znów jest tak, że pewna dosyć wredna pani ma kochanka i lepiej nic więcej nie pisać aby nie zepsuć nikomu radości. Zastanawiałem się czy remake w dzisiejszych czasach miałby sens ale jednak tu wyjątkowo nie - śledzenie wszystkiego i wszystkich dziś jest na o wiele wyższym poziomie a zniknąć z mapy wcale nie jest tak łatwo. Poza tym - współcześni ludzie się tak nie zachowują. Mimo tego że ostatni kwadrans przeradza się w dramat na sali sądowej, za czym nigdy nie przepadałem, to i tak bardzo się cieszę że to zobaczyłem. Co ja poradzę że jestem fanem takich filmów?

http://www.imdb.com/title/tt0041503/

Brak komentarzy: