
Chyba nie widziałem kiepskiego filmu braci Coen i ten też mi się podobał. Im bliżej końca tym fajniej. Świetni w swoich rolach byli jak zwykle Brad Pitt i John Malkovich. Naprawdę oglądanie ich w akcji to czysta, niekłamana przyjemność. Clooney też w porządku - szczególnie im bardziej się wszystko komplikuje - jednak dla mnie on zawsze będzie oczko niżej w hierarchii niż dwóch panów wspomnianych wyżej. Opowieść jest mówiąc najprościej o tym jak pewne dokumenty pewnego ex pracownika CIA (Malkovicha właśnie) trafiają w niepowołane ręce i co z tego wynika, mając na uwadze fakt, że życie prywatne wszystkich osób dramatu to mówiąc delikatnie kłębowisko intryg. Wiadomo że będzie sporo zwrotów akcji i sporo śmiechu. Najpierw musiałem się przyzwyczaić do tych ich szeptów i mruczanych dialogów, ale potem było już coraz przyjemniej aż do zamykającej sceny.
http://www.imdb.com/title/tt0887883/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz