poniedziałek, 27 grudnia 2010

"Maniac Nurses Find Ecstasy" (Belgia / Węgry / USA 1990, reż Léon Paul De Bruyn)



Yeah! Troma nie daje plamy. Nie wiem jak oni to robią ale po obejrzeniu tylu po prostu złych filmów wreszcie trafiłem na taki, który jest tak zły że sprawił mi radość. W odosobnionym sanatorium (?) mieszkają sadystyczne pielęgniarki, które dopuszczają się najgorszych okrucieństw. Ich szefowa ma na imię (i tu niespodzianka) Ilse a jej ukochana jest opętaną żądzą mordu nastolatką, która całe dnie spędza na czytaniu komiksów (serio!). Prawda że brzmi słodko? Do tego prawie wszystkie dziewczyny są ubrane w białe pończochy i często ganiają bez biustonoszy za to z ciężkimi karabinami maszynowymi. W zasadzie od samego początku pękałem ze śmiechu a potem było tylko coraz zabawniej. Najlepszy ze wszystkiego jest chyba narrator - zamiast męczyć "aktorki" dialogami większość rzeczy jest opowiedziana przez głos z offu - rewelka! Sam nie wiem kiedy było najśmieszniej bo strasznie na pewno nie było ani przez chwilę. Dobra rzecz do oglądania grupowego, szczególnie jak towarzystwo jest z tych weselszych.

http://www.imdb.com/title/tt0165870/

Brak komentarzy: