poniedziałek, 20 grudnia 2010

"Stranger on the Third Floor" (USA 1940, reż Boris Ingster)



Kawał dobrej roboty. Opowieść o świadku zdarzenia, którego zeznania obciążają jedynego podejrzanego w toczącym się procesie o zabójstwo. Główny bohater jest wziętym dziennikarzem i pasuje mu bycie w centrum uwagi podczas głośnej sądowej rozprawy aż do momentu kiedy zaczyna się zastanawiać na jak wątłych przesłankach bazuje jego przekonanie co do winy oskarżonego. Mało tego - zrządzenie losu sprawia że nasz redaktor we własnej osobie może się wkrótce znaleźć w podobnym położeniu. Film jest krótki więc napięcie rośnie dość szybko i co ważniejsze w bardzo fajnym stylu. Paranoja, słyszane przez widza myśli, koszmary senne, wszystko to składa się na bardzo dobry seans. Do tego dochodzi bardzo mroczny i budzący zimną grozę Peter Lorre - naprawdę dobry w mało wyeksponowanej roli. Zdecydowanie bardzo mi się wszystko podobało - nawet wędrujące po rękawie plamy deszczu.

http://www.imdb.com/title/tt0033107/

Brak komentarzy: