piątek, 24 grudnia 2010

"The Manchurian Candidate" (USA 1962, reż John Frankenheimer)



Bardzo mi się to spodobało. Frank Sinatra gra rolę żołnierza, który podczas wojny w Korei był poddany przez komunistów praniu mózgu podobnie jak reszta jego oddziału. Teraz po powrocie do Stanów ma niejasne przeczucie że szykuje się coś złego i nie wiedząc dokładnie co stara się temu zaradzić. Jak dla mnie wszystko miało strukturę powoli obieranej pomarańczy - stopniowo, łupinka po łupince dowiadujemy się coraz więcej i mamy coraz pełniejszy obraz grubo szytej, szpiegowskiej intrygi. Na szczęście niespodzianek nie brakuje, czas bezlitośnie ucieka bohaterom a napięcie systematycznie idzie w górę aż po scenę kulminacyjną. Do ostatka nie wiemy jaki wszystko będzie miało finał co tylko sprawia że film przynosi jeszcze więcej radochy. Pomijając samą fabułę i świetną robotę pana Frankenheimera muszę też przyznać że Janet Leigh oczywiście również bardzo mi się spodobała. Świetna rzecz - same plusy!

http://www.imdb.com/title/tt0056218/

Brak komentarzy: