wtorek, 17 grudnia 2013

"Bicycle Thieves" ("Ladri di biciclette" Włochy 1948, reż Vittorio De Sica)



Według każdego podręcznika kinematografii "Złodzieje rowerów" to pozycja obowiązkowa. Oczywiście - to bardzo dobry film jak to z włoskimi klasykami zwykle bywa. Ogólnie rzecz biorąc dosyć przygnębiający ale na pewno okropnie ciekawy ze względu na to jaki świat nam przybliża. Naprawdę świetnie że taki moment historii został uwieczniony w taki sposób. W odradzającej się po wojnie Italii panuje straszna bieda, główny bohater aby dostać pracę plakaciarza musi mieć rower, który praktycznie od razu zostaje skradziony. Dla całej rodziny to dramat bo o pracę okropnie trudno a żeby mieć rower sprzedali ostatnie prześcieradła (świetne sceny w skupie tychże). Antonio razem ze swoim synkiem rusza na desperackie poszukiwania utraconego środka lokomocji. Bardzo podobało mi się jak pokazana jest ta cała beznadzieja - jednoizbowe mieszkania, dziurawe ubrania, posiłki dla biedoty, brudne dzieci i coraz bardziej bezradny ojciec. Nie jest to film z szaloną i wartką akcją a jednak bez wątpienia wciąga i ma swoją niezaprzeczalną moc.

http://www.imdb.com/title/tt0040522/

Brak komentarzy: