piątek, 20 grudnia 2013

"Maniac" (USA 1980, reż William Lustig)



Dużo jest filmów o psychopatycznych mordercach ale ten wydał mi się wyjątkowy. Jesteśmy z typem praktycznie od samego początku i widzimy jak pogrąża się w swoim szaleństwie. Nie chodzi tu o żadne śledztwo ani pościg za przestępcą, chodzi o to że wciąż jesteśmy blisko niego. Policja pojawia się na chwilkę dopiero na samym końcu. Najbardziej mi się chyba podobają głosy, które słyszy i z którymi prowadzi dialog. Wszystko dzieje się w Nowym Jorku i wygląda naprawdę elegancko - samochody z lat siedemdziesiątych są najpiękniejsze, wiadomo. Za efekty specjalne odpowiedzialny jest Tom Savini, więc nie ma lipy (pytanie: jak to jest rozwalać sobie samemu głowę?).  Żeby było fajniej ścieżka dźwiękowa też należy do udanych. Im bardziej postępuje historia tym robi się ciekawiej, nasz brzydal szaleniec staje się nawet na chwilę czarującym dżentelmenem co świetnie mu wychodzi. Bardzo dobre - wręcz nie spodziewałem się że aż tak dobre.

http://www.imdb.com/title/tt0081114/

Brak komentarzy: