poniedziałek, 16 grudnia 2013

"The Host" ("Gwoemul" Korea Południowa 2006, reż Joon-ho Bong)



Spodziewałem się kaszanki i miło się zaskoczyłem. Ogólnie chodzi o to że zły naukowiec wylewa do rzeki toksyczne odpady w wyniku czego powstaje potwór-mutant, który zaczyna terroryzować Seul. Wszystko widzimy przez pryzmat dość szczególnej rodziny z ojcem nieudacznikiem na czele i córką, która zostaje porwana przez potwora. Musze przyznać że obrazki są bardzo ładne, sama bestia zupełnie nie boli w oczy i jest zdecydowanie udanym renderem a ja jestem w tej kwestii nad wyraz czepliwy. W ogóle dużo rzeczy mi się tu podobało: wątek cioci łuczniczki jest super, sceny gdy stwór gania ludzi po nabrzeżu naprawdę eleganckie, rzęsisty dalekowschodni deszcz ładnie dodaje klimatu, końcówka wcale nie taka jakiej można by się spodziewać (i nie chodzi mi tu wcale o Agent Yellow, który tez jest bardzo malowniczy). Zdecydowanie dobrze się na to patrzy. Nie przeszkadzało mi nawet to że wszystko podlane jest typowo azjatyckim humorem, który na ogół bardziej mnie żenuje niż bawi. Życia to może nie odmienia i wielkim dziełem nie jest ale spokojnie można sprawdzić.

http://www.imdb.com/title/tt0468492/

Brak komentarzy: