wtorek, 31 grudnia 2013

"Powrót potwora z bagien" ("The Return of Swamp Thing " USA 1989, reż Jim Wynorski)



Nie widziałem pierwszej części ale kiedyś za psie pieniądze kupiłem to DVD więc poniekąd nie było odwrotu.Co tu duzo gadać. To chyba kwintesencja czegoś co określa się jako B-Movie, chociażby dlatego że to jest całkiem w porządku rzecz. Wiadomo czego się należy spodziewać i ponieważ jest dokładnie tak jak oczekujemy lub nawet może ociupinkę lepiej to można się przy tym dobrze bawić. Jest zatem Heather Locklear, która rzuca całkiem mało drętwe one-linery, są typowe dla takich filmów dzieciaki co się we wszystko wplątują, jest (a jakże!) zły naukowiec i jego laska, jest ich najbardziej żałosny na całym świecie ochroniarz (jak dla mnie najlepsza postać filmu - tak zły że autentycznie zabawny), no i oczywiście jest tytułowy, dobry i romantyczny, budzący uśmieszek politowania i lekkiego niedowierzania potwór z bagien. Czy muszę też pisać że jest i scena miłosna? Do tego w laboratorium mamy kilka niezłych mutantów i to głównie za nie jest jedna kropla. Sam się sobie dziwię że zamiast być zniesmaczony tak się dobrze wybawiłem. Zero poczucia zmarnowanego czasu.

http://www.imdb.com/title/tt0098193/


Brak komentarzy: