wtorek, 31 grudnia 2013

"Zone Troopers" (USA 1985, reż Danny Bilson)



Och jak ja się przy tym wybawiłem! Chodzi o to że mamy amerykański patrol na tyłach wroga podczas drugiej wojny światowej. Do oddziału należą oprócz dowódcy i zwykłego żołnierza, dziennikarz i zupełnie nieopierzony młokos. Panowie chowają się przed wrogiem aż okazuje się że ci niedobrzy Niemcy położyli łapska na rozbitym statku kosmicznym. Słabo? Intryga, reżyseria, aktorstwo i efekty lokują ten film mniej więcej w 23984692863-ciej lidze światowej kinematografii. Albo jest do bólu stereotypowo albo rozkosznie idiotycznie. Najbardziej mnie rozbawiła scena gdy młody stojąc na warcie "gra w baseball" jakimiś kartkami, które chyba mają udawać takie amerykańskie karty kolekcjonerskie. Oprócz tego wiadomo: gumowe potwory, wszyscy zachowują się jak cymbały a lasery strzelają. Naprawdę jeśli chodzi o jakość to jest bliska zeru ale za to skłamałbym pisząc że ten film nie daje mnóstwo radości. Perełka.

http://www.imdb.com/title/tt0092298/

Brak komentarzy: