czwartek, 12 grudnia 2013

"Quarantine" (USA 2008, reż John Erick Dowdle)



Po całkiem głupawym filmie o zombie uznałem że pora na coś bardziej brutalnego i sięgnąłem po to. Jak ogromne było moje zdziwienie gdy przy końcowych napisach okazało się że jest to remake nigdy nie oglądanego przeze mnie hiszpańskiego "[REC]"! Generalnie ja programowo odrzucam jankeskie przeróbki a tu nieświadomie sięgnąłem po jedną z nich. Mało tego! Podobało mi się! Scenariusz opiera się na prostym patencie ale jest dobrze pomyślany (no tak, ukradli go), postacie, oprócz irytującego policjanta nawet dają radę, zombiaki bardzo fajne, krew się leje jak trzeba i ogólna makabra jest bardzo miła dla oka, finał też jak najbardziej udany. Owszem, męczyła mnie trochę pod koniec nieustanna histeria głównej bohaterki ale byłem to w stanie zaakceptować - dziewczyna nie miała lekko, niech jej będzie. Tak czy owak: dałem się złapać w pułapkę i nie mam za bardzo wyboru tylko muszę za jakiś czas obejrzeć oryginał - wtedy będę mógł narzekać.

http://www.imdb.com/title/tt1082868/

Brak komentarzy: